osiedle społeczne – społeczne osiedle

Moje miasto. Nasze miasta. Wielu z nas wykazuje biegłość w recenzowaniu osób odpowiedzialnych za kształt przestrzeni urbanistycznej. Krytykujemy stosowność i komplementarność otoczenia, w które wpisane są nasze mieszkania i domy rodzinne. Łatwiej się rozmawia i współdecyduje gdy ujednolicimy siatkę pojęciową desygnatów językowych. Nasze miasta żyją i rozwijają się bez wypracowanych wizji. Studium zagospodarowania i miejscowe plany zagospodarowania przestrzeni, nie pokrywające większości terenów kraju, jedynie sygnalizują niektóre społeczne umowy. 

Obecnie nie obowiązują normatywy urbanistyczne. Gdy w ramach zawodowych kontaktów z urzędnikami reprezentującymi organy samorządu oraz z osobistościami przedstawiającymi poglądy interesariuszy społecznych, spieramy się o warunki brzegowe zagospodarowania terenu wszystkim nam doskwiera brak precyzji pojęć. Dobre chęci i zaangażowanie kruszą się o zróżnicowanie używanych definicji. Zatem z potrzeby ulepszania warsztatu pracy oraz dla zwiększenia szans na osiąganie kompromisów zdecydowaliśmy się na spisanie haseł powiązanych z korzystaniem z potencjału przestrzeni. Sygnały teorematów wraz z krótkim naskórkowym zasygnalizowaniem umiejscowienia historycznego i znaczeniowego mogą być rozwijane choćby poprzez kwerendę zasobów Internetu, bądź lekturę pism i prac merytorycznych szerzej opisujących problematykę. Z pokorą przyjmijmy odpowiedzialność za błędy i uproszczenia, jednak lepiej jest przyjąć prostą, przyjazną ludzką regułę. Prowadźmy spór nie poprzez sztukę erystyczną a symetryczną dyskusję na merytoryczne argumenty, precyzyjnie w słowach wyrażone. Oto słownik – kalambur.

W pracach nad założeniami miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego powinien brać udział architekt miasta oraz dla zachowania elementu konsultacji przedstawiciele lokalnej społeczności. Projektowane osiedla muszą wychodzić naprzeciw potrzebom przyszłych mieszkańców, ułatwiać budowanie więzi społecznych, sprostać wymaganiom ekologicznym oraz realizować oczekiwania stawiane przed inteligentnymi i oszczędnymi miastami. Mówimy o niebieskich miastach otwartych i skierowanych ku rzece lub morzu bądź jezioru. Zielone miasta to te, które szczególnie dbają o ekologię, przyrodę i bioróżnorodność oraz nie inwazyjność człowieka w ekosystem. Miasta przyjazne dbają o ludzi z wszystkich warstw ale także troszczą się o zwierzęta, w tym pszczoły. Smart city wyróżniają się staraniem bycia nowatorskimi i otwartymi na technologie informatyczne oraz automatyzację elementów życia. Nie bądźmy fundamentalistycznymi ortodoksami. Zanim sięgniemy do pojęć new urbanism i arkologia lub osiedla ulicowe pochylmy się nad zagadnieniami prymarnymi.  

Współcześnie przy projektowaniu osiedli mieszkaniowych uwaga koncentruje się na dwóch aspektach: ogólnych założeniach urbanistycznych i funkcjonalnych założeniach architektonicznych. Do pierwszej z grup przypisujemy: 

  • integrację i rekreację przestrzeni publicznej służącej mieszkańcom;
  • usługi podstawowe takie jak opieka nad dzieckiem i osobami starszymi, edukację, handel, gastronomię i usługi wspólnotowe;
  • bezpieczeństwo;
  • przeciwdziałanie wykluczeniu społecznemu;
  • ekologia, minimalizacja wydatków eksploatacyjnych, oszczędność energii i zmniejszanie ilości odpadów;
  • optymalizacja komunikacji, współdziałanie systemów, zachowanie ciągów pieszych i otwartych dostępnych miejsc spontanicznych spotkań;
  • nowe formy organizacji i dostępności budownictwa;
  • udział szeroki warstw społecznych.

W drugiej grupie rozpoznamy dominanty celowościowe:

  • przenikania się przestrzeni prywatnych, półprywatnych, półpublicznych, społecznych i publicznych;
  • optymalizacja struktury mieszkań;
  • uszanowanie odrębności lokalnych i przyrodniczych w tym dóbr geograficznych;
  • wpisanie niektórych działalności zawodowej w tkankę lokalną;
  • zróżnicowanie form domów i budynków wraz z uatrakcyjnieniem dominat wizualnych.

Miasta wraz architektami, branżystami infrastruktury technicznej, specjalistami od komunikacji oraz inwestorami powinny współpracować już na etapie uzgadniania koncepcji studium, jako dokumentu wyznaczającego kierunki rozwoju, zabudowy i wykorzystania terenów. Budowę wizyjnych osiedli przyszłości warto rozpocząć od konsultacji z interesariuszami społecznymi. Na wypracowanej umowie, zrębach wizualizacji, trzeba osadzać projekt budowy infrastruktury podziemnej, sieć dróg i chodników, oświetlenia terenu, aranżację zieleni, aż po kompletne wyposażenie przestrzeni usług publicznych i budowę obiektów niezbędnych do funkcjonowania wspólnoty. Inwestorzy nie tylko, że powinni w tych rokowaniach brać udział ale i powinni być współodpowiedzialni za realizację zabudowy i zagospodarowania wszystkich przestrzeni: prywatnej, półprywatnej i półpublicznej, nie wyłączając elementów podnoszących jakość życia takich jak na przykład bazarek, lokalny ryneczek, centrum rekreacji i sportu, czy miejsce aktywności kulturalnej.  Dla każdej lokalizacji wystąpią inne atrybuty i warunki brzegowe koncepcji, której ostateczny kształt winien korespondować z przesłankami zrównoważonego rozwoju.

Minione koncepcje miasta przemysłowego stworzone przez Garniera skłaniają do podziału miasta według funkcji, tzn. na sektor mieszkaniowy, usługowy i pracy. Rozwiązania urbanistyczne osiedli okresu międzywojennego to układy przestrzenne kilkukondygnacyjnej zabudowy mieszkaniowej otaczającej wewnętrzny dziedziniec. Już wówczas organizowano punkty integracji wspólnoty sąsiedzkiej, w tym place zabaw, miejsca odpoczynku, sklepik i szkoła a nawet niekiedy przedszkole. Koncepcje angielskie o wyraźnej funkcji sypialnej zmierzały do zabudowy ekspansywnej, najczęściej w zabudowie szeregowej. Skupiska umieszczano w zieleni co utrudniało szybką komunikację z pobliskim dużym miastem. Koncepcja szwedzka przewidywała zabudowę kolektywną i połączoną masową komunikacją z ośrodkiem miejskim. Współcześnie obserwujemy idee miasteczek satelickich skierowanych ku centrum aglomeracji.

Ośrodki osiedleńcze utkane są w strukturę powiązań endogenicznych i egzogenicznych tak aby realizować jedną z potrzeb, pragnienie bezpieczeństwa własnego i rodziny w miejscu zamieszkania. Trwają dyskusje o wzmożonej urbanizacji. Nowe doktryny prowadzenia polityki przestrzennej wraz z różnorodnością kształtowania otoczenia wywołały namysł nad przedefiniowaniem poglądów. Osiedle to usystematyzowana struktura, której tkanki podlegają zmianom wraz z historią idei budujących więzi stadne ludzi. Owen i Fourier wizję uzdrowienia miast wiązał z kolektywizacją życia mieszkańców. Zakładano, że życie społeczne ma się opierać na heterogeniczności ludzi przy jednoczesnej kolektywizacji działań społecznych. Zwieńczeniem Falangi był pałac nazwany Falansterem. Owen zaproponował budowle oparte na rzucie kwadratu, gdzie budynki zewnętrzne realizowały funkcje mieszkalne i usługowe a wnętrze wykorzystywane było jako część wspólna, jednak trochę odległa od idei atrium bądź podwórka studziennego kamienicy. Owena zapamiętajmy z inicjatywy budowy wsi przemysłowych – samowystarczalnych organizmów, które z przymrużeniem oka dostrzegamy w realizacjach symbiotycznych. Dorobkiem dziewiętnastowiecznych przyfabrycznych osiedli patronalnych jest wprowadzenie terenów zielonych, szkoły, kościoła, szpitala, podstawowe sklepy oraz obszar rekreacji najczęściej powiązany z najbliższą przyrodą sąsiadującą z terenem osiedla. Ciekawych odeślijmy do szkiców o osiedlu Saltaira i Kruppa. W dwudziestym wieku osiedla modyfikowały swój charakter przestrzenny i rozpoczęły zauważać oraz kłaść nacisk na aspekty życia społecznego. Howard zaproponował koncepcję miast ogrodów, której realizację widać na terenie Podkowy Leśnej pod Warszawą. Koncept oparty jest na rzucie okręgu, którego centralną część zajmuje ogród a przestrzeń podzielona jest radialnie. Miasto ogród realizowało różne funkcję na terenach wyznaczonych przez sześć pierścieni. Co istotne poszczególne miasteczka lokalizowano jako satelity dużych aglomeracji, decentralizując skupiska ludzkie na terenie kraju. Osiedle jako jednostka sąsiedzka to idea sformułowana przez A. Perry’ego w okresie między dwoma światowymi wojnami. Celem była próba odtworzenia w strukturach wielkomiejskich społeczności lokalnych o cechach typowych dla małomiasteczkowych i wiejskich skupisk ludzkich. To w Ameryce sformułowano sześć postulatów, których trafność i aktualność  uzasadnia ich przywołanie. 

  • ograniczenie wielkości uzależnionej od możliwości utworzenia szkoły podstawowej;
  • wyodrębnienie przestrzeni poprzez główne ulice ruchu kołowego;
  • tworzenie zwartych obszarów terenów zielonych;
  • wykreowanie centrum z usługami kulturalno – oświatowymi;
  • lokalizowanie sklepów wzdłuż ciągów jezdnych;
  • ograniczenie ruchu kołowego wewnątrz ulic dojazdowych i wewnętrznych z uprzywilejowaniem komunikacji pieszej.

Z koncepcji zabudowy gronowej Steina honorujemy dojazd do budynków z tylnej strony aby fronty otwarte były na światło otwartych przestrzeni dostępnych rowerem lub pieszo w kierunku rekreacji i spędzania czasu wspólnotowo. Na terenach wewnętrznych mieścić się mają ośrodki oświaty i sportu a przejścia przez ulice w miarę możliwości powinny być dwu poziomowe lub bezkolizyjne. Niemiecki funkcjonalizm konsumujemy w osiedlach linijkowych, pasmowych, którego koncepcję sformułował Milutin. Charakteryzują się one prostym powtarzalnym układem o zróżnicowanej wysokości zabudowy. Planiści mają baczenie na nasłonecznienie lokali i przewietrzanie osiedli i dusznych podwórzy. Monotonia i nuda oraz przyjęty szablon spowodował, że cel zapewnienia jak największej ilości mieszkańcom egzystencjalnych potrzeb własnego lokum okazał się nie wystarczający. Znany nam Le Corbusier wraz z innymi architektami przy okazji Międzynarodowych Kongresów Architektury Nowoczesnej zsyntetyzowali wiedzę w Karcie Ateńskiej. Emancypacja kobiet odcisnęła znak w potrzebie budowania żłobków, przedszkoli, jadłodajni z minimalizowaniem sfery kuchennej. Polskim wkładem w modyfikacje funkcjonalizmu szkoły osiedli linijkowych są pomysły dzielenia na mniejsze jednostki strukturalne, nazywane koloniami. Za przykład przywołajmy Mokotów. Budownictwo wielkiej płyty przy krytyce ideologicznej koncepcji imperialistycznych zaimplementowało w Polsce budowę popularnych sypialni, będących do dzisiaj bezimiennymi i anonimowymi, a z pewnością nie będącymi w jakimkolwiek charakterze osiedlami społecznymi. Na szczęście okres masowego budownictwa prefabrykowanego zakończył się. Obecnie obserwujemy silne uzależnienie się człowieka od dystansów w terenie. Suburbanizacja to wyludnianie się centrów miejskich kosztem rozrostu suburbiów. Proszę zauważyć, że wolimy kalki językowe aniżeli bliskoznaczne przedmieścia. Współczesność ponownie definiuje zasady organizacji osiedli mieszkaniowych. Wyróżnia się trzy nowe kierunki. Resentyment i powrót do koncepcji z przełomu wieków. Zabudowa ekologiczna niejako funkcjonująca współbrzmienie z naturą i celami zrównoważonego rozwoju, czyli z odpowiedzialnością za zasoby następnych pokoleń. Osiedle jutra to próby odszukania w jakim kierunku rozwiną się nasze ludzkie potrzeby, które zdołamy zaspokoić, bądź wywołać, korzystając z nowoczesnych technologii. Nurt ekologiczny opiera się na pięciu zasadach, już wcześniej zauważanych w krajach skandynawskich, a są to:

  • układ zabudowy optymalnie dopasowany i zintegrowany z rzeźbą terenu;
  • zminimalizowane zmiany naturalnej morfologii terenu;
  • powiązanie zieleni wnętrz sekcji z zielenią otaczającej przyrody, pełniącej funkcje przestrzeni otwartej;
  • wykorzystywanie materiałów budowlanych mogących zostać ponownie użytych;
  • tworzenie budynków mogących pozyskiwać energię z naturalnych źródeł.

New Urbanism to ruch powstały w Ameryce. Jest to odpowiedź na niekontrolowane rozlewanie się miasta. Sprzeciwia się monokulturze mieszkaniowej i nawołuje do pielęgnowania cech zindywidualizowanych i wspólnoto twórczych. Odwołuje się do tradycji i zachęca do powrotu do takich elementów jak:

  • kształtowanie wyraźnie wyodrębnionych centrów osiedli;
  • lokalizowanie ośrodków usługowych na obrzeżach jednostek mieszkaniowych;
  • lokalizację szkoły podstawowej w bliskim sąsiedztwie;
  • stosowanie różnych typów zabudowy;
  • stosowanie wąskich ulic dla ograniczenia przypadkowego ruchu kołowego;
  • kreować ma zachowania budujące i formujące więzi społeczne.

Soleriemu zawdzięczamy idee popularyzacji wizji znanej pod pojęciem arkologia. Arkologia to struktura budowlana unifikująca architekturę z ekologią poprzez kreację struktur wykorzystujących wyłącznie naturalne źródła energii. Osiedla przyszłości w tej koncepcji zabiegają o jak najszerszy recykling i dążą do autarkicznej samowystarczalności. Całkowicie eliminują ruch samochodowy kładąc nacisk na ruchome chodniki, kładki, windy, rowery i komunikację pieszą. Aby zminimalizować poziom antropogenizacji terenów pną się w górę tak wysoko jak zagwarantowany będzie dostęp do światła w podstaw i co istotne zdadzą egzamin współczesne techniki budowlane. Czy owe ludzkie termitiery są osiedlami jutra przekonamy się za kilkanaście lat.

Termin osiedle jest nie jednoznaczny i często stosowany jest w różnym znaczeniu. Nie ma legalnej prawnej definicji pojęcia mimo, że stosowany jest w dokumentach administracji publicznej i w ustawie o planowaniu przestrzennym. Upraszczając przywołując znaczenie terminu osiedle odwołujemy się do jednego z czterech aspektów, tj. inwestycyjnego, urbanistycznego, administracyjnego lub społecznego. Osiedle widzimy też w perspektywie wielkości zabudowy. Rozróżniamy wyspę, kwartał, zespół mieszkaniowy jako te mniejsze powierzchniowo od osiedla i dzielnicę a dalej miasteczko które zajmują teren czasami wielu osiedli.

Wrocławskie Żerniki i Warszawski Wilanów to przykłady osiedli społecznych zbliżonych w swej zrealizowanej koncepcji do dostępnego technicznie, finansowo i organizacyjnie ideału. Staranność pomysłu widać w uszanowaniu nie obowiązujących aktualnie normatywów urbanistycznych. Inwestycje owe są osiedlami społecznymi powstałymi na pomyśle miasteczka, które jest powiązane z sąsiednią aglomeracją. Zwrócono uwagę na wartość humanizacji miejsca mieszkania rozumianego jako habitat czyli sztukę organizacji życia człowieka. Wzniesiono budynki i lokale dla różnych grup ludności. Obie lokalizacje obok zabudowy mieszkaniowej mają budynki i budowle dedykowane usługom, szkolnictwu, rekreacji i tworzenia więzi społecznych. Jednocześnie infrastruktura lokalna jest subtelnie zintegrowana i połączona komunikacyjnie  z dobrami dostępnymi w pobliskich metropoliach. Taką symbiozę i sukces efektu po realizacyjnego można osiągnąć korzystając z partnerstwa publiczno – prawnego, bądź gdy główny inwestor samodzielnie realizuje tak duże i kosztowne zadanie, lub co jest najbardziej dostępne gdy rozmowy grup deweloperów z organami samorządu toczą się z udziałem kompetentnej reprezentacji interesariuszy społecznych. Spełnienie kryteriów zrównoważonego rozwoju w odniesieniu do środowiska mieszkaniowego zależy od wielu czynników. Należą do nich między innymi:

  • rozumienie pojęcia zrównoważonego rozwoju jako równowagi czynników społecznych, ekonomicznych, przyrodniczych i kulturowych w środowisku zamieszkania i edukacja w tym zakresie;
  • wola polityczna wyrażona w prawie i postawie rządu jak i na poziomie lokalnym w strategiach i decyzjach samorządowych;
  • spojrzenie na gospodarowanie przestrzenią z troską o dobro wspólne społeczności lokalnej, a nie izolujących się wzajemnie grup interesariuszy;
  • poszukiwanie partnerów do rozwiązywania trudnych spraw społecznych;
  • dostęp do zasobów terenowych, finansowych i intelektualnych oraz implementujących koncyliację. 

Podsumowując wizję naszych przyszłych miasteczek – osiedli społecznych możemy omówić już dzisiaj aby jutro wzniosły się realizacje. Samorząd jest, tereny są, inwestorzy są, zaplecze intelektualne jest, koordynacja to My.