tarcza spirytusowa 2.0

Ktoś, kiedyś ponuro żartował: „wprowadzić nasz model ekonomiczny na Saharze, to po dwóch miesiącach piachu zabraknie”. Polskie gorzelnie, zarówno te rolnicze jak i przemysłowe produkują rocznie około 115 milionów litrów spirytusu (w przeliczeniu na 100 % alkohol). W ostatnim czasie, w związku z zagrożeniem epidemicznym, Krajowa Administracja Skarbowa przekazała na potrzeby produkcji środków dezynfekujących około 7,1 tyś litrów alkoholu pochodzącego z działaności przestępczej. Można, jak się wydaje bezpiecznie założyć, że ponieważ był to alkohol zarekwirowany zawartość czystego spirytusu przekazanego służbie zdrowia, sanepidowi, straży pożarnej, policji i wojsku wyniosła około 3,5 tysiąca litrów. Stanowi to, jak dość łatwo policzyć 0,003% (3 promile) rocznej produkcji polskiego przemysłu.

Ministerstwo Finansów dostrzegło jednak, że przekazywanie zarekwirowanego alkoholu na rzecz przeciwdziałania epidemii napotyka trudność polegającą na tym, że każdorazowo o zgodę na przejęcie własności zarekwirowanego mienia i przekazanie tego mienia instytucjom, które walczą z koronawirusem, organy skarbowe muszą prosić o zgodę … prokuratora. Nie, nie muszą czekać na wyrok niezawisłego sądu orzekający przepadek mienia w przypadku, kiedy sąd ten w toku procesu uzna winę i w taki właśnie sposób orzeknie w rozstrzygnięciu. Konieczność skierowania prośby do prokuratora wydała się urzędnikom ministerstwa finansów zbyt uciążliwą dla skutecznego i sprawnego działania.

W związku z powyższym, w przepisach potocznie nazywanych tarczą antykryzysową 2.0, znalazło się upoważnienie dla naczelnika urzędu skarbowego, aby ten, w przypadku podejrzenia firmy o działalność niezgodną z prawem, mógł, w toku postępowania przygotowawczego, wydać postanowienie o zajęciu przedmiotów a następnie nieodpłatnie przekazać je podmiotom leczniczym, niektórym służbom, a nawet instytucjom państwowym i samorządowym. Przepis nie precyzuje o jakie przedmioty chodzi i jakie instytucje mogą zostać nimi obdarowane. O tym decydować ma naczelnik urzędu skarbowego. Ministerstwo Finansów uspokaja, że celem przepisu jest właśnie usprawnienie przekazywania zarekwirowanego alkoholu na rzecz podmiotów walczących z koronawirusem, ale, jak to zwykle bywa, aby przypadkiem nie ograniczyć zakresu przedmiotowego wyłącznie do alkoholu w kolorze białym albo zapakowanego w butelki i pojemności 0,66 litra przepis sformułowano ogólnie. Na tyle ogólnie, że naczelnik urzędu skarbowego może, na podstawie jedynie podejrzenia, samodzielnie, zająć i nieodpłatnie przekazać w zasadzie komukolwiek, jakikolwiek składnik majątkowy dowolnej firmy. 

Albo czegoś nie wiemy, na przykład tego, że w dobie intensywnie wdrażanego modelu ekonomicznego, w krainie miodem (pitnym) płynącej, miodu owego zaczyna gwałtownie brakować i nawet to skromne 3,5 tysiąca litrów, które można by zmieścić w niewielkim, przydomowym ogródku, robi znaczącą różnicę, albo, co bardziej prawdopodobne, mamy w obrocie prawnym cudowny przepis, za pomocą którego w sposób uznaniowy można wyłuskać rodzynki z ciasta. Niezależnie od tego, co będzie rodzynkiem i jak będzie smakowało ciasto po wyłuskaniu bakalii.  

Print Friendly, PDF & Email